Swoją przygodę z Koroną Gór Polskich zacząłem od zdobycia Tarnicy, wykorzystując wiosenny wypoczynek w Polańczyku. Jednakże nie wiedziałem, które góry następnie odwiedzić i które szczyty zdobyć. Jedni zdobywcy zaczynają od najniższych do najwyższych szczytów, inni zdobywają odwrotnie.  Ja postanowiłem, patrząc na mapę szczytów KGP, zdobywać je od lewej do prawej strony mapy. Trzymając się tej reguły to pierwszym szczytem z listy KGP jest Wysoka Kopa, a ostatnim szczytem, którym powinienem zakończyć zdobywanie KGP jest Tarnica. Ponieważ Tarnica już została zdobyta, więc ostatnim szczytem będzie Lackowa.

W lipcowy weekend 2021 roku postanowiłem wybrać się do Wrocławia, gdzie miałem swoją bazę wypadową do Szklarskiej Poręby. I tak o to Wysoka Kopa została zdobyta. A Wysoka Kopa to najwyższy szczyt gór Izerskich o wysokości 1126 m.n.p.m. Góra ta należy do Korony Gór Polski i Korony Sudetów. Swoją wyprawę rozpocząłem od przejazdu pociągiem do Szklarskiej Poręby Jakuszyce. Ciekawostką jest, że stacja w Jakuszycach jest najwyżej położoną stacja kolejową w Polsce. Posługując się jednak nomenklaturą kolejową powinno jednak mówić się o przystanku kolejowym. Idąc zielonym, niebieskim i czerwonym szlakiem dotarłem do Wysokiej Kopy.  Zszedłem do Szklarskiej Poręby niebieskim szlakiem odwiedzając kopalnię kwarcu „Stanisław”.   

Chcąc w pełni spożytkować jeden dzień pobytu w Szklarskiej Porębie postanowiłem też zdobyć Szrenicę. Po wędrówce na Wysoką Kopę, nogi już odmawiały posłuszeństwa i czasowo też wiedziałem, że mogę nie zdążyć na ostatni pociąg do Wrocławia. Dlatego odwiedzenie szczytu odbyło się poprzez wjazd kolejką krzesełkową, która została oddana do użytku w 1962 roku. Niestety kolejka kursuje tylko do godziny 16:00.
A Szrenica to szczyt położony w zachodniej części Karkonoszy o wysokości 1362 m.n.p.m.